Blog psychologiczny

Dlaczego tak trudno zrozumieć czterolatka? czyli jak rozwija się myślenie u dzieci

Jeśli kiedykolwiek miałeś poczucie, że kompletnie nie wiesz, o co chodzi twojemu dziecku ( i z czego wzięła się ta cała afera, którą właśnie robi) – ten artykuł jest dla ciebie.

Doniesienia z planety mózg

Mózg dziecka intensywnie rośnie i intensywnie się kształtuje.  Warto pamiętać, że mózg małego człowieka nie jest kalką mózgu dorosłego, tylko w mniejszej skali.  Niektóre obszary mózgu dziecka, jakie u osób dojrzałych są bardzo rozwinięte, u dzieci są dosłownie w powijakach. Dotyczy to zwłaszcza kory czołowej i przedczołowej – czyli tych kluczowych obszarów, które odpowiedzialne są m.in za funkcje wykonawcze. Funkcje wykonawcze to nic innego, jak umiejętności sprawnego zarządzania całym systemem ( np. kontrola impulsów i radzenie sobie z emocjami) oraz myślenie. I dzisiejszy wpis będzie właśnie o dziecięcym myśleniu.

Nie ilość, ale jakość.

Wiedząc, że u dzieci płaty przedczołowe dopiero się kształtują, nie powinniśmy się dziwić, że mali ludzi patrzą i interpretują świat w trochę inny sposób niż dorośli. Nie jest  tak, że dzieci mają mniejsze umiejętności myślenia i rozumienia niż dorosłe osobniki. One po prostu myślą, interpretują i rozumieją rzeczywistość i samych siebie, w trochę innych sposób. A wiedza o tym, co charakteryzuje myślenie dzieci może nam pomóc zrozumieć wiele ich ‘dziwnych’ zachowań.

Mamo, jesteś głupia i już cię nie kocham!

To jedno z tych zdań, które dotykają każdego rodzica. Słysząc je czujemy się zranieni, a w naszej głowie rodzą się myśli o braku szacunku, niewdzięczności, i popełnionych błędach wychowawczych. Kiedy jednak zaczniemy baczniej przyglądać się tematowi, to okaże się, że większość rodziców od czasu do czasu słyszy ten ( lub podobny) komunikat z ust swojego potomstwa. Najczęściej w momentach silnych emocji lub w sytuacji, gdy jakaś nasza decyzja nie spotkała się  aprobatą. Prawdę powie ten, kto zauważy, że więcej ten komunikat mówi o emocjach dziecka niż o tym, że naprawdę tak uważa- ale nie tylko. Komunikat, ‘jesteś najgorszą mamą na świecie, nienawidzę cię’ świetnie obrazuje binarny sposób myślenia dzieci ( zwany inaczej myśleniem wszystko albo nic).

Dla małego dziecka niuanse i szarości nie istnieją. Świat jest z reguły czarno biały. Mama jest najlepsza i najdoskonalsza, aby za chwilę być najgorsza i najokropniejsza. Mam najładniejsze przebranie na bal karnawałowy, które za sekundę okazuje się najbardziej koszmarne. Myślę o sobie, że jestem mądry, aby za moment wpaść w histerię po przegranej grze w ulubioną planszówkę i rozpaczać, że jestem głupi i nigdy nic mi się nie udaje. Już kilka tych przykładów pokazuje, że w dziecięcym myśleniu wszystko toczy się o najwyższą stawkę. Jest albo-albo. To trochę  tak, jakby wybrać się na przejażdżkę superszybką kolejką górską zbudowaną z samych wzniesień i dołków.

Zrozumienie na czym polega myślenie binarne świetnie też pokazuje, dlaczego tak wiele dzieci ma trudności z pogodzeniem się z porażką i próbowaniem nowych rzeczy. Gdyby czterolatek mógł to wytłumaczyć w dorosły sposób brzmiałoby to mniej więcej tak: nie będę nawet próbować czegoś robić, jeśli nie mam stuprocentowej pewności, że zrobię to idealnie za pierwszym podejściem.”

Chcę truskawkowy serek!

Jedna z większych awantur, które przetoczyły się przez nasz dom dotyczyła truskawkowego serka. Kilka lat temu moja starsza córka zażyczyła sobie truskawkowy serek na śniadanie. Serka w lodówce nie było, co wyzwoliło kaskadę emocji i pół godzinny krzyk ‘ ja chcę serek! gdzie jest serek! ja chcę serek “. Długo nie mogłam pojąć, o co chodziło w tej serkowej awanturze a potem mnie olśniło- myślenie dosłowne!

Dla małych dzieci rozróżnienie pomiędzy tym, co myślimy, a tym co istnieje w rzeczywistości jest bardzo trudne. To, co pojawia się w głowie staje się tożsame z tym, co naprawdę. Na tym etapie rozwoju poznawczego myśli są faktami, a nie pewnym pomysłem na rzeczywistość. Jeśli myślę, że w lodówce jest serek to oznacza, że w lodówce jest serek. Jeśli myślę, że w tym opakowaniu jest mój wymarzony prezent, to musi on tam być. Jeśli myślę, że dzisiaj z przedszkola odbiera mnie mama, to tak właśnie będzie. Koniec i kropka.

Myślenie dosłowne, a zwłaszcza jego sztywność, może stanowić duże wyzwanie dla rodzica. I często nam się przez nie oberwie. W lodówce nie znajdzie się serek, z przedszkola odbierze tata, a w opakowaniu znajdzie się inny prezent. To zderzenie się naszych oczekiwań i myślenia z rzeczywistością, do którego my dorośli zdążyliśmy się już przyzwyczaić, dla większości dzieci będzie stanowić jawne pogwałcenie ich uporządkowanego świata. Bo jak to możliwe, że coś jest ( w mojej głowie) a tego nie ma??

Tylko prostokątny gofr jest prawdziwym gofrem

Bardzo często dziecięce myślenie jest zarządzane jest przez sztywne zasady, które maluch stworzył na bazie swojego doświadczenia. Te zasady bywają często oparte na zupełnie irracjonalnych ( z punktu widzenia dorosłego) przesłankach. Jeśli jadłem kiedyś pyszne prostokątne gofry, to nie dam się nabrać na to, że coś, co ma kształt koła też może być smacznym gofrem ( zasada: gofr= prostokątny kształt). Jeśli kotlet to tylko przyrządzany w określony sposób, a lody tylko o smaku czekoladowym. Jeśli mam się ładnie ubrać to tylko suknia księżniczki Elsy wchodzi w grę ( zasada: ładne ubranie= suknia księżniczki, bo księżniczki są ładne). Jeśli za oknem świeci słońce, to trzeba ubrać krótki rękaw, nieważne, że jest środek zimy ( zasad: słońce= krótki rękaw). Tę sztywność zasad jest określana mianem fuzji poznawczej.

Przykłady podane powyżej są dość niewinne i często wynikają z nich zabawne sytuacje. A i z biegiem czasu te zasady stają się coraz elastyczne. Są jednak takie fuzje poznawcze, które dziecko zbuduje na bazie swojego doświadczenia, które mogą utrudniać mu całe życie. Jeśli jestem chłopakiem to muszę być silny i nie mogę płakać. Dziewczynki nie powinny krzyczeć. Nie wolno mówić o swoich troskach innym, bo to ich smuci. Jeśli czuję złość to muszę ją wyładować. I tak dalej.

Każdy z nas bywa czasem czterolatkiem

Z upływem czasu i rozwojem mózgu dziecięce myślenie staje się coraz bardziej elastyczne, nabiera perspektywy, dostrzega niuanse i możliwości, zdobywa umiejętności integrowania i kontroli ( np. nad procesem kierowania i utrzymywania uwagi). Jednak każdy z nas, od czasu do czasu, powraca w tryby pracy mózgu przedszkolaka. Dzieje się to z reguły w sytuacjach zmęczenia, przeciążenia, stresu, silnych emocji.  Wtedy też świat staje się dla nas czarno-biały, nasze myśli i wyobrażenia przyjmujemy za fakty i zaczynają kierować nami sztywne zasady.

 

 

Na podstawie:

 Christopher McCurry , Working with Parents of Anxious Children: Therapeutic Strategies for Encouraging Communication, Coping & Change, W. W. Norton & Company; 1 edition (June 29, 2015)

1 Comment

  • Julia

    Pani Joanna, ten artykuł bardzo mnie dziś podniósł na duchu. Czasem już nie nadążam za zmianami zachodzącymi w moim dziecku i niepotrzebnie panikuję, dlatego bardzo doceniam, że zechciała się pani podzielić swoją wiedzą.

  • Write a Comment

    Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

    pozwól mi płakać ze smutku i krzyczeć ze zranienia

    Dziecięce emocje mają w sobie pewnego rodzaju czystość. Jak mały człowiek się smuci- to się smuci. Jak się złości- …

    Emocje: ciekawostki, które pomogą ci je lepiej zrozumieć

    Emocje to fascynująca sprawa! Dlatego dzisiaj chciałabym podzielić się z wami kilkoma ciekawostkami dotyczącymi świata …

    Dziecięce emocje: pięć pułapek, w które najczęściej wpadamy

    W tym artykule chciałabym podzielić się z wami najczęstszymi pułapkami, w które możemy wpaść, kiedy przychodzi mierzyć …