Blog psychologiczny

zwykła magia

Dobra relacja z drugim człowiekiem jest rodzajem magii. Zwykłej magii, jak mówi o niej Ann S. Masten, która poświęciła swoją karierę naukową na badanie czynników, które w największej mierze są odpowiedzialne za odporność psychiczną (czyli szybką adaptację do zmieniających się warunków, plastyczność umysłu, regeneracje mentalnych zasobów). Okazuje się, że odpowiedź na to pytania jest prostsza, niż moglibyśmy przypuszczać. To przede wszystkim bycie w bezpiecznej relacji z opiekunem i jego wsparcie są dla dziecka tym magicznym przepisem na dobry rozwój i pokonywanie trudności. To magia bycia w kontakcie z drugim człowiekiem, bycie zauważonym, wysłuchanym jest najskuteczniejszą drogą do motywowania. Motywowania, które nie narzuca dziecku kim ma się stać, abyśmy je pokochali, ale zachęca dziecko do rozwoju własnego, indywidualnego potencjału.

Niestety, bardzo często zdajemy nie zauważać, jak wielką moc ma relacja i jak mocno jej jakość przekłada się na życie dziecka: jego zachowanie, zainteresowania, chęć odkrywania świata, motywację, poczucie własnej wartości. Wolimy wierzyć, że tym, co motywuje dzieci do pracy są nagrody zewnętrzne: naklejki, kolejne przypinki na tablicach motywacyjnych, oceny. Łatwiej nam pójść na skróty, niż skupić na najważniejszym: na budowaniu dobrej, wspierającej relacji, na  wysłuchaniu dziecka, zrozumieniu jego potrzeb.

Rozwój dziecka często bywa porównywany do wzrastania rośliny. Tak  jak nasionko potrzebuje ciepłych promieni słonecznych i wody, aby urosnąć, tak dzieci potrzebują być w relacji, aby móc rozwinąć swój potencjał. Nasza troskliwa uwaga jest dla nich tak samo ważna, jak dla rośliny słońce- tylko dzięki niej dzieci mogą rozkwitnąć.

Czy dzieciom naprawdę zależy na materialnych nagrodach, czy raczej to my, dorośli uczymy je, że to te nagrody są czymś, do czego należy dążyć?  Zapytajmy przypadkowo napotkane dziecko, co jest dla niego ważniejsze: czas spędzony z rodzicem czy najnowsza zabawka? Uśmiech i wdzięczność mamy czy naklejka za pomoc przy sprzątaniu? Wbrew przekonaniom, które niektórzy z nas posiadają, dzieci chcą pomagać, chcą być użyteczne i lubią się uczyć. Nie wierzysz? Znajdź chwilę i poobserwuj, ile razy w ciągu godziny przedszkolak wyrazi chęć swojej pomocy w codziennych czynnościach. Mamo ,mogę Ci pomóc? Mogę włożyć talerze do zmywarki? Mogę wlać płyn do pralki? Mogę pomóc w krojeniu warzyw? Posłuchaj, ile razy w ciągu godziny dziecko zadaje pytanie dotyczące funkcjonowania świata, zobacz, jak bardzo jest zainteresowane wszystkim dookoła, jak wielką radość sprawia mu nauka nowych rzeczy.

Dla dziecka możliwość pomocy, odkrywanie świata to czynności, które same z siebie są nagradzające. Obserwując uważnie  zachowania dzieci możemy szybko dojść do wniosku, że  nie oczekują one od nas materialnej zapłaty za swoją pracę- to my kreujemy środowisko, w którym pokazujemy dziecku, jak ważne są zewnętrzne motywatory: naklejki, pieczątki, uśmiechnięte buźki. Dzieci szybko adoptują się do stworzonych przez nas warunków i wkrótce same zaczynają domagać się tych wszystkich przekupstw. Nas zaś, te nabyte przez dzieci zachowania utwierdzają w przekonaniu, jak trudno zmotywować dziecko do pracy. Zaczynamy więc stosować coraz wymyślniejsze formy przekupstw, wierząc, że tylko w ten sposób jesteśmy w stanie zachęcić dziecko do czegokolwiek. Nie zauważamy przy tym, że sami przyczyniliśmy się do tej sytuacji. Kładąc nacisk na zewnętrzne, materialne nagrody spowodowaliśmy, że naturalna motywacja do współpracy, ciekawość, radość z poznawania świata straciły na znaczeniu.

Pewna kobieta rozwinęła bardzo wyszukany system nagradzania swojego syna, tak, aby ten poprawnie zachowywał się w czasie posiłku. Pewnego dnia towarzyszyłem im w czasie rodzinnego wyjścia do bardzo modnej i eleganckiej restauracji. Tam chłopiec pochwycił tackę z kieliszkami i huśtając nią nad podłogą zapytał mamę: ile punktów otrzymam jeśli nie zrzucę kieliszków na podłogę? Wydaje mi się, że sytuacja ta podziałała jak zimny prysznic wylany na głowę kobiety”-mówi profesor Lepper, naukowiec zajmujący się badaniem motywacji wewnętrznej

Obserwacje małych dzieci, podparte licznymi eksperymentami uświadamiają nam jasno, że rodzimy się jako istoty społeczne, które od najmłodszych lat aktywnie dążą do nawiązania relacji z drugim człowiekiem. I to relacje stanowią klucz do motywowania. Pokazują tą np. badania, w których uczestniczyły kilkudniowe niemowlęta. W czasie jednego ze sprytnych eksperymentów, badacze wyświetlali maluchom obrazki, mierząc długość czasu, jaki dzieci poświęcały na ich oglądanie (przyjmuje się, że im dłużej niemowlę patrzy na dany przedmiot, tym bardziej jest on dla nich ciekawy). Naukowcy odkryli, że jeśli w czasie wyświetlania niemowlęciu danego obrazka dziecko słyszało głos swojej mamy, to maluch o wiele dłużej przyglądał się obrazkowi. Efekt ten utrzymywał się nawet wtedy, gdy głos mamy zanikał. Wniosek naukowców był następujący: niemowlęta wolały obrazek powiązany z głosem swojej mamy- głos mamy był dla nich motywatorem, aby dłużej przyglądać się danemu obrazkowi. Doktor Dennis Embri, jeden z naukowców, który przeprowadził ten eksperyment tłumaczył, że był zaskoczony, jak silnie głos mamy przekładał się na motywację niemowląt do eksploracji danego, powiązanego z nim obrazka.

To relacje są dla dziecka kluczowe: zapewniają przetrwanie, decydują o  rozwoju, chęci eksplorowania świata, uczeniu się. To relacje z opiekunem, a później z nauczycielem, w dużej mierze warunkują chęć poznawania otoczenia i eksperymentowania.

źródło:

Ann S. Masten, Ordinary Magic. Resilience in Development. The Guilford Press; 1 edition (August 4, 2014)

Opis eksperymentu zaczerpnięty z Anthony Biglan, The Nurture Effect: How the Science of Human Behavior Can Improve Our Lives and Our World, New Harbinger Publications; 1 edition (March 1, 2015)

 

 

 

 

Write a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

pozwól mi płakać ze smutku i krzyczeć ze zranienia

Dziecięce emocje mają w sobie pewnego rodzaju czystość. Jak mały człowiek się smuci- to się smuci. Jak się złości- …

Emocje: ciekawostki, które pomogą ci je lepiej zrozumieć

Emocje to fascynująca sprawa! Dlatego dzisiaj chciałabym podzielić się z wami kilkoma ciekawostkami dotyczącymi świata …

Dziecięce emocje: pięć pułapek, w które najczęściej wpadamy

W tym artykule chciałabym podzielić się z wami najczęstszymi pułapkami, w które możemy wpaść, kiedy przychodzi mierzyć …