Blog psychologiczny

Co zrobić, aby dziecko spędzało mniej czasu w sieci czyli rodzice w sieci.

Co mam zrobić, aby moje dziecko nie spędzało tyle czasu w sieci? Jak oderwać go od komputera? To pytanie, które słyszę bardzo często w swojej pracy. Czasami pytają o to już rodzice kilkulatków. Na pewno jest to pytanie, które padnie w czasie spotkania z rodzicami nastolatka. Pytanie, na które nie ma prostej i jednej odpowiedzi. I pewnie trudno będzie ją znaleźć w coraz bardziej wirtualnym świecie, w którym żyjemy.

Zresztą, szybkie porady z reguły się nie sprawdzają, jeśli chodzi o materię tak zawiłą jak relacje. A tu, z jednej strony  potrzeba przyjrzeć się relacjom z innymi ludźmi, a z drugiej zobaczyć relacje, w jakie wchodzimy z multimediami. Czasem te relacje będą się dopełniać, a czasem  wykluczać.

Lepiej postawić na obserwacje, a przy najmniej od niej zacząć. I to nie od obserwacji dziecka, ale nas samych. Naszej relacji z dzieckiem i naszej relacji z multimediami. Ile sami spędzamy czasu w sieci? Jak często zerkamy w telefon? Jak silny jest w nas nawyk sprawdzania poczty? Jak często zauważasz, że bezmyślnie surfujesz w sieci? Przesiadujesz na facebooku? Czy na pewno musisz odebrać ten telefon w sobotę wieczorem? Pisać tego maila? Czy potrafisz być jeszcze offline?

Jeśli pojawiła się w tobie teraz pewność, że ty nie masz z tym problemu to pozwól sobie zwolnić. Wcisnąć pauzę. I klika dni sprawdzać siebie samego. Jak ja z tym mam? Ile tak naprawdę jestem tu i teraz, a na ile moje bycie jest poszatkowane pomiędzy surfowanie w necie, sprawdzanie smartphone’a? Jak dużo czasu spędzam ze swoim dzieckiem i poświęcam mu sto procent uwagi, a na ile moja uwaga jest warunkowa w stosunku do tego, co pojawia się w powiadomieniach na moim telefonie?

Wbrew pozorom, dawanie pełnej uwagi dziecku wcale nie jest łatwe. Jak bardzo pozorna jest nasza uwaga uświadamiają nam liczne obserwacje prowadzone przez naukowców. Jak ta dokonana przez Jenny S. Radesky i jej zespół współpracowników, którzy skrupulatnie śledzili poczynania rodziców w czasie rodzinnego obiadu w restauracji. Okazało się, że wśród 55 obserwowanych opiekunów, aż 40 rodziców sięgnęło w czasie obiadu po telefon komórkowy(!). Co więcej, badacze doszli do wniosku, że im bardziej opiekun był pochłonięty telefonem komórkowym, tym większą reagował frustracją na zachowanie swojego dziecka. Rozproszona uwaga rodzica skutkowała zerwaniem relacji i trudnościami w adekwatnym odpowiadaniu na potrzeby małego człowieka. 

Powyższy przykład to tylko jeden z wielu,  jaki wzięli pod swoją lupę naukowcy. Coraz więcej pojawia się badań dotyczących funkcjonowania rodziców w sieci i wpływu, jaki ma to na zachowania dziecka. Zaobserwowano na przykład, że im częściej rodzic sięga po telefon w czasie przebywania ze swoją pociechą, tym więcej trudnych zachowań dostrzegano u jego dziecka. Możemy domyślać się, dlaczego tak się dzieje.

Po pierwsze, obserwacje zespołu badaczy z Uniwersytetu w Michigan pokazują, jak bardzo korzystanie z multimediów wpływa na rodzica. Jego układ nerwowy jest stale zmęczony i przytłoczony ilością informacji, jakie dostaje z sieci. To przeładowanie szumem informacyjnym powoduje doświadczanie i gromadzenie się wielu emocji, które opiekunowie przenoszą ( i często nieświadomie rozładowują) na swoich dzieciach. Naukowcy zaobserwowali również, że im więcej w domu korzystano z multimediów, tym mniej wspólnego czasu ze sobą spędzano ( mniej wspólnych posiłków, rozmów, zabaw). Rodzic dzielący swoją uwagę pomiędzy sprawdzanie telefonu a bycie z dzieckiem, to również osoba reagująca większą frustracją, mająca mniej cierpliwości, bardziej skłonna do wybuchów. A to właśnie cierpliwości i spokoju należałoby sobie życzyć w tej sytuacji, gdyż dziecko będzie naturalnie sięgać po najbardziej skuteczne sposoby znalezienia się z powrotem centrum rodzicielskiej uwagi ( czyli po prostu gorzej się zachowywać- bo to zawsze przykuwa uwagę opiekuna).

Warto również uświadomić sobie, co się może dziać w dziecku w czasie tylko tych kilku minut, w których twoja uwaga skupia się na ekranie monitora, zamiast na nim. Zwłaszcza w takich momentach, kiedy byliście w interakcji i ta wymiana emocjonalna pomiędzy wami zostaje brutalnie przerwana przez odwrócenie twojej uwagi. Niektórzy to zerwanie relacji przez multimedia porównują do eksperymentu, który w latach 70-tych przeprowadził profesor Edward Tronick. Eksperymentu, który pokazał jak bardzo my ludzie jesteśmy wyczuleni na bycie w relacji z drugim człowiekiem. I jak wielkiego bólu doświadczamy, gdy ta relacja zostaje zrywana.

Tronick zapraszał do swojego laboratorium matki z malutkimi dziećmi i nagrywał ich wzajemną interakcje. Dzięki jego wnikliwym obserwacjom dowiedzieliśmy się wiele o subtelnym tańcu, zwanym dostrojeniem, jaki odbywa się pomiędzy opiekunem i dzieckiem. A także o tym, co się dzieje z małym człowiekiem, gdy ta interakcja zostaje zerwana- gdy opiekun ma wobec niego ‘kamienną twarz’, gdy nie reaguje, nie odpowiada, nie dostraja się do wzajemnego tańca relacji. Takie momenty wiązały się dla dziecka z przeżywaniem ogromnego stresu. Początkowo było to zmieszanie i konsternacja ( halo! co się dzieje?), które szybko zmieniało się w walkę o uwagę ( jestem tutaj, zobacz mnie!), aby przejść w reakcję zalania emocjonalnego ( płacz, krzyk) lub odrętwienia i zamrożenia, gdy podejmowana próby przywrócenie interakcji nie przynosiły skutku ( maluch poddawał się, odcinał i zamrażał wewnętrznie swoje emocje, które były dla niego tak obezwładniające, że nie miał możliwości sobie z nimi poradzić). W wielu przypadkach zaplanowany na dwie minuty eksperyment musiano zakończyć wcześniej z powodu stresu, jaki doświadczały w nim dzieci.

 

 

Jeśli myślicie, że doświadczenie z ‘kamienną twarzą’ jest stresujący tylko dla najmłodszych dzieci to musicie wiedzieć, że podobne eksperymenty przeprowadzono również na starszych dzieciach, a nawet osobach dorosłych. Za każdym razem wyniki okazuje się te same- ludzie doświadczają potężnego stresu w sytuacjach zerwania relacji, bycia w interakcji z osobą, na której twarzy nie dostrzegają emocji/uwagi.

Bezwiedne korzystanie z multimediów przez rodziców w czasie wspólnego czasu, który spędzają z dziećmi może łatwo przerodzić się w zamknięte, błędne koło. W momencie, w którym twoja uwaga zostaje rozproszona przez telefon czy komputer, twoje dziecko doświadcza zerwania relacji i czuje się odrzucone. Zaczyna więc zachowywać się ‘bardziej niegrzecznie’, abyś zwrócił na nie swoją uwagę, wrócił do interakcji. Ty zaś, jak pokazują obserwacje naukowców,  reagujesz na jego działania z większą frustracją i złością niż zazwyczaj- która spowodowana jest twoją obecnością w sieci, przeciążeniem i rozproszeniem uwagi. Dziecko zaczyna więc coraz ‘gorzej się’ zachowywać, ty coraz bardziej frustrować i coraz częściej sięgać po media elektroniczne, aby rozładować swoje napięcie. 

Źródła:

Jenny S. Radesky, Caroline Kistin, Staci Eisenberg, Jamie Gross, Gabrielle Block, Barry Zuckerman, Michael Silverstein. Parent Perspectives on Their Mobile Technology Use. Journal of Developmental & Behavioral Pediatrics, 2016; 1 DOI: 10.1097/DBP.0000000000000357

McDaniel, B. T., & Radesky, J., S. (2017). Technoference: Parent distraction with technology and associations with child behavioral problems. Child Development, early release. DOI: 10.111/cdev.12822

 

 

 

1 Comment

Write a Comment

Pozostaw odpowiedź MarkGer Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

pozwól mi płakać ze smutku i krzyczeć ze zranienia

Dziecięce emocje mają w sobie pewnego rodzaju czystość. Jak mały człowiek się smuci- to się smuci. Jak się złości- …

Emocje: ciekawostki, które pomogą ci je lepiej zrozumieć

Emocje to fascynująca sprawa! Dlatego dzisiaj chciałabym podzielić się z wami kilkoma ciekawostkami dotyczącymi świata …

Dziecięce emocje: pięć pułapek, w które najczęściej wpadamy

W tym artykule chciałabym podzielić się z wami najczęstszymi pułapkami, w które możemy wpaść, kiedy przychodzi mierzyć …