Blog psychologiczny

Bo w życiu trzeba być twardym

Miękkie serce czy  twardy tyłek

Trudno mi zliczyć, ile razy usłyszałam  zdanie: ‘ bo w życiu trzeba być twardym’. Słyszę te słowa na warsztatach, kiedy pokazuję, jak inaczej można odpowiadać na emocje dziecka. Napotykam na nie w czasie indywidualnych konsultacji z rodzicami, ale także w czasie spotkań terapeutycznych.  “Bycie twardym’ najczęściej opiera się na regule ubierania się w grubą zbroję i trzymania emocji na wodzy lub wręcz zakazie odczuwania emocji ( wiecie, chłopaki nie płaczą. Złość piękności szkodzi. A poza tym nie bądź tchórzem, nie ma się czego bać…). Tym słowom często towarzyszy przeogromny lęk, że emocje mogą w jakiś sposób powodować, że dziecko będzie słabe, nadwrażliwe, a wręcz wadliwe- że to co w nim, jego emocje/ myśli/ doświadczenia spowodują, że będzie mu w życiu wyjątkowo pod górkę i z wiatrem.

Wiem, że najczęściej za tym komunikatem ‘ trzeba być twardym/ muszę nauczyć dziecko bycia twardym’ stoi ogromna troska o nie- żeby umiało poradzić sobie w świecie, miało przysłowiowy ‘ twardy tyłek’, aby móc lekko podnosić się po upadkach, które na pewno go w życiu spotkają.  Któremu z rodziców nie zależy na tym, aby wychować swoje dziecko na osobę samodzielną, zaradną, szczęśliwą, umiejącą sobie radzić z przeciwnościami losu?  Szkopuł może polegać na tym, że za jak najlepszą intencją mogą ukrywać się niezbyt skuteczne metody jej realizacji.

Dwie gałęzie

Ostatnio w moim gabinecie pojawiły się dwie gałęzie. Jedna z nich to dość gruby, suchy badyl- tak zwana twarda sztuka. Drugi, to raczej cienki, dość długi, ale wyjątkowo giętki patyk. Który z nich łatwiej będzie złamać? Tak, paradoksalnie to pierwszy z nich, ten ‘ twardy’ badyl łatwiej pęknie w naszych rękach, wydając przy tym głośne ‘ traaach!”. Drugi, elastyczny patyk można do woli giąć, a nawet uformować z niego różne kształty- ale złamanie go wcale nie będzie takie proste.

Zazwyczaj nasze ludzkie “bycie twardym’ działa podobnie, jak w przypadku pierwszej gałęzi. Z daleka wszystko wygląda solidnie i masywnie. Wydaje się, że ciężko będzie taką osobę “złamać”. W rzeczywistości nazbyt często okazuje się, że silny powiew wiatru, mocny, niespodziewany upadek pokazują całą jej tak szczelnie skrywaną kruchość. I bywa, że naprawdę ciężko może być w tej ‘twardości’ podnieść się i posklejać na nowo.

Stąd, to nie “twardość”, ale i nie “miękkość” ( bo działanie na zasadzie przeciwieństw rzadko się sprawdza), ale giętkość i elastyczność są tymi zasobami, które warto pielęgnować.  Zarówno w nas samych, jak i naszych dzieciach.

Elastyczność psychologiczna

Elastyczność psychologiczna, którą czasem nazywam elastyczną siłą, to te ‘zasoby’ gałęzi, które dają jej moc adaptowania się do zmian. Pierwsza, gruba gałąź jest sztywna- a w obliczu zmian czy wyzwań, na które natrafia, napina się jeszcze mocniej.  Podobnie wygląda psychologiczna sztywność. Powoduje ona, że zamykamy się, chronimy lub podejmujemy bezproduktywną walkę, pozostając zupełni ślepi na to, że podejmowane przez nas działania nie prowadzą nas tam, gdzie chcemy zmierzać, w zamian nakręcając coraz większe cierpienie.

W przeciwieństwie do niej elastyczna siła sprawia, że wobec życia przyjmujemy postawę podobną, jak druga gałąź wobec silnego wiatru. Nie walczymy, ale i nie poddajemy się biernie silniejszym podmuchom. Raczej zdobywamy umiejętności sprawnego nawigowania pośród wichury- takiego przyjmowania tego, co tu i teraz, by było ono naszym sprzymierzeńcem, zamiast wrogiem,  na drodze do budowania życia, jakie chcielibyśmy przeżyć. Elastyczność psychologiczna uczy dokonywać kluczowego zwrotu- zamiast zwiększać swój opór w walce, mądrze przemieniać naszą siłę na działanie w kierunku tego, co tak naprawdę jest dla nas ważne.

Rozwijanie elastycznej siły u dzieci i młodzieży

Rozwijanie tej elastyczności psychologicznej to jeden z głównych celów w terapii ACT ( akceptacji i zaangażowania)- terapii, która od wielu lat jest najbliższa mojemu sercu i mojej głowie. Tak naprawdę ogromna większość artykułów, które znajdziecie na blogu jest inspirowana lub w jakiś sposób bazuje na terapii ACT.

Nie bez przyczyny dzisiaj głośno wam mówię o terapii ACT. Jestem ogromnie szczęśliwa, że Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne zaczęło tłumaczyć i wydawać książki związane właśnie z terapią akceptacji i zaangażowania. Do tej pory w Polsce ukazało się już kilka książek o terapii ACT – o jednej z nich, skierowanej do młodzieży pisałam w ostatnim artykule.

Dzisiaj śpieszę wam donieść, że za chwilę światło dzienne ujrzy kolejna znakomita act-owa książka! A dokładniej mówiąc cały podręcznik do terapii akceptacji i zaangażowania skierowany do specjalistów pracujących z dziećmi i młodzieżą! Wkrótce napiszę wam o tej książce więcej, a zwłaszcza o modelu pracy, jaki w nim znajdziecie- a model ten jest kompleksowy i bardzo użyteczny w pracy z dziećmi już od szóstego roku życia:). Na razie książkę w  przedsprzedaży można zakupić w promocyjnej cenie[

 

 

 

2 Comments

  • Magda

    Brak możliwości zakupu. Książka nie dodaje się do koszyka.

  • Write a Comment

    Pozostaw odpowiedź Joanna Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

    pozwól mi płakać ze smutku i krzyczeć ze zranienia

    Dziecięce emocje mają w sobie pewnego rodzaju czystość. Jak mały człowiek się smuci- to się smuci. Jak się złości- …

    Emocje: ciekawostki, które pomogą ci je lepiej zrozumieć

    Emocje to fascynująca sprawa! Dlatego dzisiaj chciałabym podzielić się z wami kilkoma ciekawostkami dotyczącymi świata …

    Dziecięce emocje: pięć pułapek, w które najczęściej wpadamy

    W tym artykule chciałabym podzielić się z wami najczęstszymi pułapkami, w które możemy wpaść, kiedy przychodzi mierzyć …